Patrzyłam jak Harry szybkim ruchem wstaje z fotela . W jego oczach nie było już śladu wcześniejszej czułości ani uczucia. Była tylko ciemność ..
W pewnej chwili popchnął mnie próbując przewrócić . To był jego sposób na wygraną .
Agresję traktował jako swój klucz do sukcesu . Gdy coś nie szło po jego myśli po prostu bił i nie patrzył na nic. Ja jednak tym razem tylko lekko się zachwiałam .
-Nie możesz wszystkiego tak załatwiać - wyszeptałam .
Od mocnego uderzenia w twarz nie zdołałam się już uchronić . Poczułam jak z nosa wypływa mi stróżka krwi . Przytknęłam więc do twarzy rękaw bluzy i popatrzyłam na niego zdziwiona .
Znów poczułam ,że go nienawidzę . W moich oczach stał się już zerem , nikim ..
-Nie masz prawa mówić mi co mogę a czego nie ... NIKT NIE MOŻE ! - krzyknął i uderzył pięścią w ścianę .
- To dlaczego oczekujesz ,że będę twoja ? Że zmieni się we mnie obraz twojej osoby? Po co stajesz się czuły i mnie całujesz?
Zachowujesz się jak totalny idiota .. Nie wiem kim jesteś .. nie wiem czego ode mnie chcesz .. nie wiem co mi zrobisz ale wiem jedno . Wiem ,że żałuję ,że los postawił mi ciebie na mojej drodze . Może to jakiś rodzaj kary za błędy przeszłości ale nikt nie powinien poznawać kogoś takiego jak ty . Nie życzę tego nawet swoim wrogom .. - dokończyłam cedząc każde słowo i ciskając w niego gniewne spojrzenia .
Pierwszy raz w życiu powiedziałam komuś co tak naprawdę czuję .. Może i trochę przesadziłam , trudno , należało mu się .
Stał patrząc tępo w jakiś punkt nad moją głową . Powoli docierało do niego to co powiedziałam ..
Nagle podszedł do mnie i zaczął okładać pięściami.
A ja głupia myślałam ,że coś do niego dotrze..idiotka ze mnie- pomyślałam i straciłam równowagę lądując na podłodze. Widziałam jego ciemne , niemal czarne oczy . Twarz pozostawała bez wyrazu gdy mnie kopał.
Wykrzywiłam się w grymasie bólu gdy silny kopniak ugodził mnie w brzuch .
Czułam ,że odpływam w niebyt i tracę przytomność.
-Opanuj się Styles do cholery ! - krzyknął znajomy głos .
Jednak byłam zbyt omamiona bólem ,by przypomnieć sobie do kogo należy. Nie czułam już jednak kopniaków. Słyszałam jedynie odgłosy szarpaniny i jakieś wzburzone głosy ,a ja ciągle leżałam na chłodnej podłodze nie myśląc o niczym .. Czułam jak topię się w ciemności .
Nagle nie wiadomo skąd przyszło olśnienie . To przecież Zayn ! On oderwał mnie od Harr ..
Uratował mnie ale czy na to nie było już za późno ?
Od autorki : Beng Beng 9 rozdział tak szybko :3 . Krótki , jednak w nim jeszcze nie dałam wspomnień Julie , trzeba je jeszcze dopracować ale w 10 na pewno się pojawią . Dziś wchodzę tutaj ,a tu taka niespodzianka - nowe komentarze :3 . Więc 9 rozdział poniekąd przez to jest tak szybko. Ask - http://ask.fm/victimfanfiction .
Co do rozdziału to nasz Zen bohater , w najlepszym momencie się pojawił . 9 rozdział to pożegnanie z Harrym :c . Przez chwilkę nie będzie nic o nim ale powróci szybciutko . Swoją drogą to bardzo był niegrzeczny w tym rozdziale , bywa ;_: .
Do 10 czyli pewnie do jutra .. liczę na komentarze , kocham bardzo <3 .
Ale nas trzymasz w niepewnosci /)super jak zawsze.. czekam na 10!
OdpowiedzUsuńjakie to aslkdjsalkjlerlrewlkjwrlkw. kocham to <333 czekam na następny. xd
OdpowiedzUsuń