niedziela, 23 lutego 2014

*18*


 Przeszedł przez niego nagły dreszcz i cały zbladł .Widziałam jak zaciska pięści . Walczył ze sobą .. walczył ,by nie ogarnęła go agresja . Nie miałam pojęcia ,że tymi słowami obudzę w nim tak silne emocje . 
On opadł na sofę i ukrył twarz w dłoniach . Patrzyłam na niego zdezorientowana . pierwszy raz widziałam Harrego w takim stanie. Już nie wydawał się niebezpiecznym człowiekiem . Teraz był po prostu zagubionym chłopcem ,który z niczym sobie nie radzi . Zupełnie tak jak ja ..
Zrobiło mi się smutno ,bo mimo ,że Harr tyle razy mnie ranił to ja jednak nie chciałam zrobić mu tego samego . Usiadłam na sofie i przysunęłam się do niego . Delikatnie dotknęłam jego niesfornych loków i położyłam swoją głowę na umięśnionym ramieniu ..
Siedzieliśmy tak razem . Pierwszy raz spokojnie .. bez bólu i przymusu . Łączyliśmy się w naszym bólu i rozmawialiśmy milczeniem ... Los tak samo mocno nas skrzywdził .. On stracił siostrę , ja matkę .. 
Nagle Harry gwałtownie wyrwał się z moich objęć .
-TY.NIC.O.MNIE.NIE.WIESZ ! - krzyknął drżącym głosem . 
Widziałam jak jego oczy robią się szkliste jakby zaraz miał wybuchnąć płaczem.
-Mylisz się , ja .. - nie dokończyłam ,bo poczułam mocne uderzenie w twarz .
No tak mogłam się tego spodziewać . Szybko odwróciłam się ,by ukryć łzy bezsilności . To nie tak miało wyglądać . Łudziłam się ,że mi zaufa , przestanie mnie ranić . Chyba moje 2 imię to naiwność .. 
Jednak zacisnęłam pięści i zagryzłam wargę odwracając się w jego stronę . Na miękkich nogach podeszłam do niego i objęłam w pasie .. tak po prostu . Brakowało mi czyjejś bliskości . Harry był widocznie zaskoczony moim ruchem i znieruchomiał . Znów staliśmy w milczeniu . Wdychałam zapach jego ciała i modliłam się ,by mnie nie uderzył . Nagle poczułam jak coś mokrego ląduje na czubku mojej głowy , a zaraz potem usłyszałam pociągnięcie nosem . Harry płakał .. Jeszcze mocniej przywarłam do niego swoim ciałem . Chciałam zabrać jego cierpienie i złe wspomnienia .. Nie znałam go długo lecz między nami utworzyła się dziwna więź . Coś w rodzaju porozumienia dusz .. grr nie wiem nawet jak to nazwać , pierwszy raz coś takiego czuję . 
W pewnej chwili na moich plecach spoczęły  silne dłonie  Harrego ,które nieporadnie próbowały jeszcze bardziej zbliżyć mnie do jego ciała . Gdy mnie objął zrobiłam się dziwnie spokojna . Mój przyśpieszony oddech uspokoił się ,a serce zmniejszyło obroty. On z pozoru najniebezpieczniejszy człowiek na świecie dla mnie stał się tak zwaną oazą spokoju .. Trwaliśmy w objęciu już długi czas .. Harry przestał płakać ..
Nagle odepchnął mnie i przeczesał nerwowym ruchem włosy .

-To .. nie powinno mieć miejsca - warknął i wyszedł zostawiając mnie samą w pokoju . 



Od autorki : Wreszcie skończyłam ;-; . Nie szło mi pisanie tego rozdziału . Nie podoba mi się . Obiecuję ,że 18 będzie lepszy . W sumie ja nie powinnam obiecywać . Nieważne. Już myśleliście ,że Harry i Julie będą się tulić romantycznie etc a tu znów BULSHIT !  Wybaczcie .
Ask - http://ask.fm/victimfanfiction 
Liczę na wasze komentarze :c choć kilka :c . 
Kocham  bardzo i do 19 <3 . 

3 komentarze:

  1. Dziś przeczytałam wszystkie 18 części i są mega. Czekam na następne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeju cudowne *.* Liczyłam ze teraz sie ułozy a tu BUM ! plis dawaj nexta <33 kocham Paula

    OdpowiedzUsuń

Viper land-of-grafic