-Żartujesz sobie ze mnie ? Powiedz ,że to jakiś pieprzony żart - syknęłam ironicznie i pierwszy raz od dłuższego czasu spojrzałam na niego . Od razu złapał ze mną kontakt wzrokowy . Walczyliśmy o dominacje. Jeśli nadal myślał ,że nadal będę mu posłuszna to grubo się mylił . Mógł ranić mnie ale nie ludzi na których w jakiś sposób mi zależało .
-Nie jesteś bezkarny Harry - dodałam chłodno po dłuższej chwili milczenia .
-Ohh Julie Juliee - mruczał mi do ucha .
Miał w dupie to co mówiłam . Znów próbował mnie objąć , jednak teraz jego bliskość była dla mnie okropna , nie chciałam tego .
-Czy ty nie rozumiesz tego ,że mam Cie dość - zdenerwowana krzyknęłam .
On odsunął się i popatrzył na mnie ze zdziwieniem . Chyba pierwszy raz ktoś go odrzucił .
-Teraz to ty żartujesz .. wiesz ile lasek niemal błaga by być na twoim miejscu Julie ! - krzyknął wzburzony .
-Jeśli chcą być z kimś takim to droga wolna .. Zabij mnie już .. przecież o to Ci od początku chodziło - powiedziałam drżącym głosem .
-Nie chcę cie już zabijać - mruknął jakby od niechcenia .
Tym razem to ja się zdziwiłam . Popatrzyłam na niego robiąc wielkie oczy . Co tym razem zrodziło się w jego chorej głowie . Przez myśl przeszły mi najgorsze scenariusze .
-Ja chcę cie mieć tutaj - powiedział cicho z lekkim zażenowaniem - A teraz wychodzę , bądź grzeczna - mówiąc to już otwierał drzwi . Stałam na środku korytarza z otwartymi ustami . Byłam w szoku . Ten mężczyzna ,który nie potrzebuje nikogo nagle chce mieć mnie w jego domu . Nie dał mi nawet wyboru .
Zresztą to nie była nowość . Zawsze decydował za mnie . Od kiedy tu byłam .. Zastanowiło mnie to gdzie wyszedł i kiedy wróci . Jednak po raz pierwszy mogłam odetchnąć z ulgą . W końcu mogłam być sama .
Postanowiłam ,że przyda mi się jakieś odświeżenie ,więc skierowałam się do łazienki . Chłodny prysznic zmył ze mnie zaschniętą krew z pleców . Zmył ze mnie też te ciężkie chwile . Mimo ,że ciągle byłam uwięziona to będąc tu sama nie czułam się najgorzej . Dom Harr bardzo mi się podobał . Był pięknie urządzony , marmurowe posadzki , białe ściany , stare meble . Wszystko pełne smaku niemal krzyczało do mnie "Hej jesteśmy bogaci" . Nagle coś sobie przypomniałam . Gdy tu przyjechałam po akcji z Zaynem miałam na sobie jego koszulkę . Harry natychmiast kazał mi ją ściągnąć więc rzuciłam ją gdzieś na podłogę . Wątpię ,że posprzątał w sypialni więc ona musiała nadal tam leżeć . Nie wiem dlaczego ale chciałam ją ubrać i przypomnieć sobie zapach mulata .. Wyszłam więc z łazienki w samej bieliźnie zastanawiając się które z wielu drzwi prowadzą do sypialni . Intuicja podpowiadała mi ,że są to te na samym końcu korytarza . Czekała mnie więc wyprawa po prawie całym domu w samym staniku . Szybkim krokiem ruszyłam w stronę prawdopodobnej sypialni . Drżałam z zimna ,bo w domu było lodowato , zwłaszcza po chłodnym prysznicu . Nie chciałam już jednak wracać się do łazienki po bluzkę .
-Fuuuck - zaklnełam w duchu gdy na końcu hollu nie znalazłam sypialni ,a małą kuchnie . Czyli kolejna podróż po Arktyce . Zaczęłam pocierać ramiona ,by choć trochę ogrzać moje ciało . Ponownie wyszłam na korytarz i ruszyłam w innym kierunku . Nagle tuż za swoimi plecami usłyszałam gwizdnięcie .
-Mmm lubię takie powitania - mruknął Harry i krótko się zaśmiał .
Pierwszy raz usłyszałam jego szczery śmiech , nie wymuszony ani nie złośliwy . Próbowałam jakość zakryć swoje prawie nagie ciało jednak z marnym skutkiem ,co znów go rozśmieszyło . Obrócił mnie w swoją stronę i skanował mnie wzrokiem . Dopiero teraz zauważyłam ,że ma w ręce 3 wielkie podróżne torby .
-Co masz w tych torbach ? - spytałam próbując odciągnąć jego uwagę od mojego ciała , na próżno jednak.
-Wszystkie twoje rzeczy .. nie wiedziałem czego będziesz tu potrzebować - powiedział jakby to było najnormalniejszą rzeczą na świecie .
-Ale .. ale po co ? Co z nimi robisz ?!
-Przeprowadzam Cie do mnie - odparł spokojnie ,a ja zamarłam .
Od autorki : Skończyłam go wreszcie . Harry bierze sprawy w swoje ręce i zabiera Julie do siebie , w końcu coś dobrego po "śmierci" Malika . Nadal nie wiem jak go przywrócić do żywych . Zmartwychstanie.
Liczę na wasze komentarze :c . Ask -http://ask.fm/victimfanfiction . Kocham kocham i do kiedyś . Buźka :* .