Poza nagłym wybuchem czułości , Harry nie odezwał się już ani słowem do samego Londynu .
Wysiadając z samolotu powitał nas deszcz ale to w UK nic nowego jednak poczułam smutek .
To już nie była Irlandia , nagle wszystko stało się tysiąc razy trudniejsze niż z Niallem .
Obok mnie na lotnisku nie stała uśmiechnięta Denice jak poprzednio ,a postawny i odległy myślami Harry .
W milczeniu wróciliśmy taksówką do domu ... teraz "naszego" domu . Już od progu powitał mnie przeszywający chłód i bałagan . Ogromny bałagan .. Po marmurowych posadzkach walały się ubrania , pościel , kartki , różne zapiski , naboje , pistolet . ale wcale mnie to nie zdziwiło .
To w końcu Harry .. pieprzony psychopata Harry .
-Umm nie mam nic do jedzenia , zaraz zamówię pizze - odezwał się po chwili .
Ja jednak momentalnie pokręciłam głową na znak protestu ,a ten posłał mi zmieszane spojrzenie .
-Ja nie jem .. nie mam ochoty na pizzę ani na cokolwiek innego - szepnęłam smutno pierwszy raz mu się sprzeciwiając . Momentalnie do mnie podszedł i podniósł obszerną bluzę odsłaniając blady brzuch i popatrzył gniewnie .
-Nie ma mowy , będziesz jadła - warknął - musisz jeść , potrzebujesz tego .
Jednak nie zamierzałam ustąpić . Może było to głupie lecz on nie miał prawa mówić mi czy mam jeść czy nie .
-Nie Harry , nie będę .. nie mogę , od kiedy tu jesteśmy mam nerwobóle , wróć , od kiedy cie poznałam praktycznie nic nie wzięłam do ust jednak wtedy tego nie dostrzegałeś . Widzisz to dopiero gdy powiedziałam ,że nie chcę jeść pieprzonej pizzy - odpowiedziałam oschle i popatrzyłam w jego tęczówki .
Na co on chwycił mnie za nadgarstki aż zabolało i obrzucił mnie smutnym spojrzeniem ..
Staliśmy tak przez jakiś czas w końcu jednak zmniejszył uścisk .
-Dobrze wiesz Julie ,że i tak zamówię pizzę i ją zjemy - dokończył smutno i wyszedł do innego pokoju .
Usiadłam na kanapie i wbiłam wzrok w ścianę . Kim się stałam ? Co stało się z moim względnie poukładanym wcześniej życiem ? Gdzie Mathias ? Co z moim małym mieszkankiem i pracą na pół etatu ?
Za parę tygodni powinnam wrócić na uczelnie po dłuższych feriach wiosennych jednak moja przyszłość wydawała się szara , pusta i rozmyta .
Całe moje życie spoczywało teraz w rękach dziwnej istoty o szmaragdowych oczach .
W pewnym momencie usłyszałam tandetną melodyjkę ,która dochodziła zza okna . Znałam to .. raczej każdy znał . To "dżingiel" najpopularniejszej pizzeri w Londynie . Czyli jednak Harry zamówił tą pieprzoną pizze . Jednak nie zareagowałam na muzykę , dźwięk otwieranych drzwi ani na drażniący moje nozdrza zapach ciepłej pizzy . Wciąż siedziałam na łóżku , przepraszam , łożu i przeglądałam książkę ,która leżała na dywanie . Po raz pierwszy czułam się normalnie , nikt po mnie nie przyszedł , nie patrzył co robię , niczego nie rozkazywał lecz to właśnie sprawiało ,że w moim sercu rosło coś w rodzaju chorej ciekawości . Dlaczego po mnie nie przyszedł i nie kazał jeść ? Wbrew pozorom chciałam coś zjeść ,a mój wybuch był spowodowany dość buntowniczym charakterem .
* * *
Po godzinie czytania niezbyt ciekawej książki ziewnęłam i kierowana dziwnym instynktem odrzuciłam książkę na z powrotem na dywan i ruszyłam do kuchni .
Harry siedział przy szklanym stole pochłonięty studiowaniem jakichś papierów i laptopem ,a wokół niego leżało pudełko od pizzy . Zjadł jedynie połowę . Może resztę zostawił dla mnie ? W moim sercu poczułam przyjemne ciepło jednak od razu zganiłam się w myślach . Podeszłam do chłopaka i zajęłam miejsce obok niego . On , ku mojemu zdziwieniu , nie zwrócił na mnie nawet uwagi .
- Zmieniłeś się - szepnęłam .
- Nie sądzę , aczkolwiek ludzie się zmieniają . Jak pogoda w górach - odparł i znów pogrążył się w papierach .
od autorki : Miałam chwilowe trudności jednak one chyba minęły . Cierpiałam też na okropny brak weny , zresztą ostatnimi dniami cierpię na brak wszystkiego tylko nie smutku . Hmm tak smutku zawsze u mnie w nadmiarze . NIeważne.
Następny rozdział będzie jeśli będzie KILKA komentarzy , błagam ludzie . Nie chcę pisać dla nikogo .
Gdybym chciała to nie publikowałabym tych wypocin na blogach tylko w moim zielonym zeszycie ,więc zlitujcie się ..
Cześć .
Piękne *.* proszę napisz więcej !!! :-* <3
OdpowiedzUsuńPisz dalej <3 Czekam na next ;3
OdpowiedzUsuńŚwietny <3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :)
super i czekam na next ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne!
OdpowiedzUsuńSorki że dopiero dodaje komentarz ale już kocham tego bloga!!! Mam nadziej że rozdział pojawi się nie długo <3
OdpowiedzUsuńogólnie fajny blog :))
OdpowiedzUsuńWpadnijcie do mnie -- http://islovereallyisabletosurviveallthis.blogspot.com/ w wolnej chwili :D <3
Nominuję cię do Liebster Blogger Award :)
OdpowiedzUsuńWięcej informacji tu w poście Liebster Blogger Award : http://one-direction-louis-fanfiction.blogspot.com/